Znowu obiad w 15 minut, zamrożone kartacze, cepeliny, czy jak tam jeszcze je zwą w różnych Polskach mam, gotowce, ale z Chłodni Białystok, całkiem jadalne, jak się gotowały, to skwarki z cebulką zrobiłem. Ale dobroć była!
Na razie

, bo po poczwórnej kawie nieźle jeszcze nakręcony jestem.