Kiedyś szukałem taśmy dla dysku "UW SCSI" ,niestety 99% sprzedawców nawet nie wiedzialo co to takiego ,czując podstęp jeden zaproponował mi układ :
"Przyniesie pan dysk to dobierzemy i sprzedamy panu taśme" .
Tak wiec przyniosłem dysk ,a sprzedawca od razu zabrał się do dzieła .
Na pierwszy ogień poszła taśma IDE ,oczywiście bez rezultatu ,póżniej wygrzebali z magazynu taśme SCSI2 ,bez rezultatu .
Wkurzony sprzedawca w końcu przyznał się iż pierwszy raz na oczy widzi taki dysk i lepiej byłoby abym się go pozbył bo on już czuje że będą z nim problemy .
Przykład raczej smutny niż śmieszny ,śwadczy o tym iż w naszym kraju sprzedawcy w sklepach komputerowych dobierani są według bliżej mi nie znanych zasad .
W ciągu roku zakupuje dość dużo sprzętu w sklepach i przestałem już reagować na tych "znawców sprzętu" .
Dlatego nie dziwi mnie że :
- najlepsza nagrywarka - to ta którą akurat mają na stanie .
- że płyt głównych firmy X to oni nie sprowadzają bo ich awaryjność jest bardzo duża
- że na pytanie o kamerę cyfrową pokazują mi kulkę wielkości ping-ponga (kamerka internetowa) .
Przykłady można mnożyć .
Za to są prawdziwymi fachowcami w dziedzinie psychologii stosowanej .Przeciętnemu sprzedawcy wystarczają dwa pytania zadane klientowi aby zorientować się czy ma do czynienia z totalnym laikiem czy też jego pruba orżnięcia klienta skazana jest na niepowodzenie .
Bylem klika razy świadkiem jak bogaty tatuś przyszedł z córką do sklepu wybrac jej kuputer .Kalkulator w ręku sprzedawcy + jego ciagły monolog + skiniecia głowa tatusia = komputer za 9000zł .
Wszystkie komponenty według sprzedawcy są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania komputera ,to iż 70% z tego całego złomu wogóle przez córkę nie bedzie wykorzystane dowie się pewno po miesiącu .
Na ok. 12 sklepów w moim rodzimym mieście (Rybnik) mam zaufanie tylko do jednego - to chyba nienajlepiej świadczy o moim mieście ? .Coż ,taka jest niestety prawda .
Mam nadzieję że u Was jest nieco lepiej .jaro
|