Podgląd pojedynczego posta
Stary 09.04.2018, 23:07   #3
Jarson
Pa rampamer
Zlotowicz
 
Avatar użytkownika Jarson
 
Data rejestracji: 24.10.2006
Lokalizacja: Zachlajki
Posty: 9,282
Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>
@rcobex
Co do samego wyjaśnienia, dlaczego "kopanie" wymaga wysokiej wydajności:

kryptowaluty (konkretnie BitCoin, reszta działa na tej samej zasadzie) zostały skonstruowane na koncepcji blockchain. Ten "łańcuch bloków" to nic innego jak zapis historii wszystkich transakcji zawartych dla danej kryptowaluty.

W tradycyjnej, nazwijmy to, "księgowości" taka historia transakcji przechowywana jest przez zdefiniowane grono upoważnionych uczestników - na przykład na serwerze głównym banku plus kopie w specjalnych oddziałach - i jest niejawna. Koncepcja łańcucha bloków zrywa z tymi dwiema cechami, uznając je za wady. I tak historia transakcji jest dostępna dla wszystkich, choć jest zaszyfrowana i przez to transakcje są anonimowe. Użytkownik widzi jedynie swoje - ze swojego konta, zwanego portfelem. Jednak wszyscy użytkownicy współdzielą tę historię. Żaden nie może przy niej grzebać, gdyż natychmiast (no - niemal natychmiast) zostanie to wykryte.

Takie rozwiązanie ma również wadę, i to sporą - jeśli zgubisz klucz prywatny do swojego portfela, tracisz nieodwracalnie zgromadzone tam środki. Ty i reszta ludzkości - te środki po prostu będą już niedostępne. Tu nie ma żadnego serwera banku głównego czy niczego podobnego, co trzyma kopię tego klucza.

Lista transakcji wciąż się wydłuża, dlatego tworzone są i zatwierdzane przez użytkowników kolejne bloki. Do zatwierdzania używa się kryptografii opartej na funkcji skrótu. Przekłada się to na bezpieczeństwo. Zaszyfrowany blok plus klucz publiczny są rozsyłane po uczestnikach. Suma kontrolna bloku jest znana, co oznacza, że nie można w nim grzebać na przykład wstawiając informację o transakcji przyznającej danemu użytkownikowi określonej ilości BitCoinów czy innej kryptowaluty - każda modyfikacja bloku spowoduje, że jego suma kontrolna nie będzie pasowała.

Samo kopanie nowych bloków, czyli rozwiązywanie zadanych problemów kryptograficznych, jest nagradzane - w przypadku BTC nowymi BitCoinami, których jednak z czasem będzie coraz mniej jako nagroda, co sprawia, że ilość BTC jest skończona. O ile mnie pamięć nie myli istnieją też kryptowaluty, gdzie "nagroda" jest stała, choć o tej porze żadnej pewności nie mam

Trudność problemów do rozwiązania jest modyfikowalna i zależy od zainteresowania "kopaczy". Im mniejsze - tym łatwiejsze zadania, a więc i szybkość kopania i nagroda za nie większa.

Tak czy owak rzecz polega na tym, że wykopać nowy blok jest obecnie niezwykle trudno, co rodzi potrzebę wykorzystywania bardzo wydajnych komputerów, wyposażonych w wiele wydajnych GPU (które radzą sobie z tym zadaniem znacznie lepiej niż CPU). Z kolei sprawdzenie wyniku jest już proste. To coś w rodzaju przysłowiowej igły w stogu siana - trudno jest do stogu pójść i igłę znaleźć, ale jak się już ją znajdzie i pokaże innym szukającym, to niezwykle łatwo jest potwierdzić, że to ta igła, której szukaliśmy.

Tak czy owak uważam całą metodę za interesującą koncepcyjnie, ale o tyle głupią, że nie dającą żadnej pewności zwrotu poniesionych kosztów. No i to, że w dobie zachwytu ekologią i energooszczędnością powstają ogromne koparki zajmujące się przetwarzaniem masakrycznie wysokich liczb pierwszych, co ma być alternatywą dla innych rozwiązań wymagających nie promila, ale milionowych milionowych części promila tej mocy obliczeniowej również budzi pewne moje zastanowienie. Ale kto co lubi...
__________________

Jarson jest offline   Odpowiedz cytując ten post