Walka Szpilki dla mnie nudna, Szpilka bardzo dobry, ale jego rywal przyszedł przegrać, bo o co może chodzić komuś, kto się tylko broni?
Izu, to miły chłopak, ale ludzie się go chyba boją, bo zanim się rozkręcił, to mu przeciwnik zwiał.
Krew się trochę lała, więc kilka walk wygranych z powodu kontuzji przeciwnika, mało porywające.
Najlepsza i najtwardsza walka wieczoru, to Ewa Piątkowska vs Maria Lindberg. Cóż, takie mamy rurkowe czasy, że dziewczyny nadają ton w boksie.
Publiki jak na lekarstwo, chyba nawet 10 000 nie było.
Organizator dołożył do imprezy, oj srogo dołożył, przynajmniej na poziomie Stadionu Narodowego, ale cóż, teraz rządzi TV, więc pewnie na swoje wyszedł.
/Najśmieszniejszy był żabojad, co wyleciał z ringu i nóżka go po tym bolała, już nie wstał.