Nie palę i nie piję piwa.
Zimnego białego wina z wodą bym się napił, jak kupowałem chleb i wędlinę w delikatesach, to w monopolu była poważna kolejka, piątunio w końcu, tyle, że nie wiem, czy bym tam znalazł rozsądne wino w przystępnej cenie.
A teraz lodowaty Żywiec bez gazu.