No zaraz coś mnie weźmie... Eurokochłoz znów pcha swoje brudne łapy w stronę internetu i oczywiście nikt nic o tym nie wie bo ważniejsze jest oglądanie festiwalu żenady pt. polska reprezentacja na Mundialu w Rosji...
UE która już wczesniej próbowała przepchnąć różne świństwa teraz próbuje jeszcze raz. Z pozoru niewinna umowa (European Union Copyright Act) zawiera dwa artykuły - 11 i 13 które mogą wyrządzić wielką szkodę. Pokrótce - w pierwszym chodzi o opodatkowanie linkowania i dzielenia się informacjami a w drugim o odpowiedzialność karną i cywilną właścicieli stron za to co inni (!!) publikują na ich stronach. Oczywiście chodzi o to by możliwość publikacji była zablokowana albo cenzurowana.
Więcej można poczytać na:
www.stopacta2.eu
www.art13.eu
www.saveyourinternet.eu
Protesty były dzisiaj organizowane ale z marną frekwencją co nie dziwi - nikt o tym nie wie, trzeba rozpropagować akcję bo wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia!
Protesty z 2012 się udały, teraz trzeba je przebić jakoś dziesięciokrotnie.
I co ważne protestujemy nawet jak to przepchną bo to oni mają ustąpić - my nie ustępujemy!
Mam nadzieję że eurokochłoz upadnie jak najszybciej ale najwyraźniej trzeba mu w tym pomóc. To jest jedna z okazji
Więc wychodzimy walczyć jak 6 lat temu