W przypadku PS3 to nadal totalne gówno (a najlepsze jest to, że kompiluje to automat i nikt nawet nie testuje
i wszyscy się cieszą że jest nowa wersja, "thanks for cośtam", a potem uruchamiasz i jeden wielki... wiesz co).
W przypadku PSV ujdzie w tłoku, ale wymaga gigantycznej cierpliwości przy konfiguracji (cześć opcji nie działa, inne wywalają gpu, zaś zapisać zmiany można tylko raz, potem trzeba kasować istniejący konfig i próbować ponownie (lepiej to zrobić na PC i przekopiować)
).
Reszty platform nie testowałem, ale pozostała mi głęboka rana na mózgu, po walce z tym projektem na obu konsolach. Jeszcze smutniejsze jest to, że całej populacji użytkowników RA na konsolach nie przeszkadza np. w NES że B (czyli kółko) odpowiada za skok, a w menu przywołuje wyszukiwarkę. To jest wszystko tak absurdalne, że nawet nie wiem jak to skomentować. Jakby tego było mało, to te "rdzenie" są upośledzone w stosunku do swoich autonomicznych protoplastów.
Gówno i zło.
I nie mam wyrzutów sumienia bo jak ktoś oznacza wieczną alfę, release-em to znaczy, że nie szanuje mojego czasu i zasługuje właśnie na same kalumnie.
Znowu mi się jad ulał - żeście mi traumę przypomnieli. No ale... ja pamiętam REWELACYJNE emulatory na Xbox'a. Konsolę słabszą od najgorszego telefonu, który jest w sprzedaży i na którą większość tych programów napisała jedna osoba, często babrząc się w ASM.