Znalazlem powod tego co sie stalo, nie mam sie jednak z czego cieszyc.
Dysk twardy posiada uszkodzone klastry (po przeskanowaniu pokazalo mi
52MB

) przez co "niektore" pliki wogole poginely - najwiecej
systemowych

itp. Najlepsze (czyt. najgorsze) jest to, ze nie mozna
zainstalowac na dysku juz zadnego systemu, bo po skopiowaniu plikow
potrzebnych do instalacji i restarcie system wywala bledy i naddaje,
zastepuje czesc plikow wczesniej skopiowanych na dysk.
Czy instalowal juz ktos jakis OS na tak uszkodzonym
dysku? Jak obejsc ten problem?
Pozdrawiam.
P.S. Dwa ostatnie pytania napisalem w celach poznawczych i tak pewnie do
konca tygodnia kupie nowy dysk. Poki co dziekuje TWORCOM KNOPPIXA

gdyby
nie on nie pisalbym tego teraz.