Niestety tak, mini recenzję Wipeout HD/Fury.
Bowiem dają je ludzie z sentymentu. Każde pokolenie tak ma. Dla moich rodziców Zaczarowany Ołówek był super, a dla mnie średnio. Dla mnie super były Gumisie i Smerfy, a dla młodszych z kolei to dziadostwo i podobają im się gówna takie jak Bob Gąbka i inne Cartoon Network shity z powykrzywianymi ryjami, pełne nieuzasadnionej agresji. Sąsiad z którym piję wódkę i gram w szachy pamięta Piułsudzkiego, słucha z rozrzewnieniem Fogga, a dla mnie to jest zupełnie nieciekawe. Ktoś kto za małolata grał w Spyro na PS2 będzie je wyżej cenił niż kanciaty ryj smoka na PSX, mimo iż jest pod każdym względem gorszy. Sentyment.
Także za mocno się nie sugeruj, ja nawet lubię obrzydzić komuś coś co mi się nie podoba.