Znalazłem kurtkę co ją zgubiłem ponad miesiąc temu, dobrze pamiętałem, że w którymś barobusie, chłopaki stwierdzili, że chcieli ją używać, ale tyczek ten namiot nie miał, więc sobie jeździła w luku z cebulą i innymi takimi, właśnie się pierze, drogocenna nie jest, ale zawsze to kurtka z kapturem, w miarę nieprzemakalna.