Cytat:
Napisany przez Jarson
Na prowincji jeszcze po wojnie nikt nie egzekwował żadnych dokumentów, nawet trzeźwości nikt za bardzo nie sprawdzał dopóki ktoś czegoś nie zrobił, pewnie dlatego że nie było jak na drodze. A przez "prowincję" mam na myśli nie tyle jakieś wioseczki, co średniej wielkości miasta 
|
Pamiętam jak w roku 1992 ugościł mnie w Narwi jeden cieśla, do domku kolegi miałem kilkanaście kilometrów, na mój protest, że bimbru pić nie będę, bo kieruję, powiedział, powiesz, że piłeś z tym ******niukiem i cię puszczą. Nikt mnie nie zatrzymał, po drodze trafiłem samochodem w dwie przepiórki, bo wyleciały z rowu, jedną znalazłem i zjadłem później, wypadek był.