
i trzeba się chwilę przespać.
Wracałem nad ranem, jak zwykle drogowców zima zaskoczyła, szczególnie na zadupiu, ale na trzycyfrowej drodze wojewódzkiej też. Lód był arcypiękny, zatrzymałem się na poboczu, żeby zwrócić dług naturze, i o mało nie fiknąłem. W sumie, to jeszcze nie zima, więc mogli być zaskoczeni.