Zapomniałem, że w młynku jest mocarna włoszka, 9/10 kofeiny, wcale nie było łatwo zasnąć. Teraz sprzątam, tak bez przesady, ale nikim się nie przejmuję, łażą i tak całe noce i wyją telewizorami, to niech zobaczą jak to fajnie, a zaraz wypiję podwójne espresso na rozpęd.