Gdzieś kiedyś czytałem, że uzależnienie od nikotyny może być równie mocne jak od heroiny. Przez całe lata, ponad 20, paliłem, nie paliłem, nie było większego problemu, chociaż po okresach niepalenia, wracałem do palenia. Teraz nie palę i trochę palę, nagle przestaję i nic 2 tygodnie, a nagle chęć, chcica, gorsza jak na soczystą cipkę, masakra!
Ale mija, jak heroiniści mają tak samo, to poczekać.
Ostatnio zmieniany przez ed hunter : 31.12.2018 o godz. 22:01
|