Dosłownie wczoraj wspominałem o tym w jednym poscie - kiedyś to zrobiłem wg recepty w Enterze, przy użyciu programu Norton DiskEdit - można nim ręcznie zaznaczyć pewne sektory jako złe; jeśli zaznaczy się dostatecznie duże sąsiedztwo uszkodzonych sektorów, to głowice podobno będą te obszary omijać i rozszerzanie się uszkodzenia można spowolnić. Przygotowany w ten sposób dysk Caviar 1,6 GB wrzuciłem do starego, złożonego z różnych resztek, zapasowego kompa - i od biedy jakoś działa. Ale jeśli chodzi Ci o Twój główny dysk, to nie polegałbym już na nim, tylko szybko zaczął się rozglądać za nowym - niestety.
Posługiwanie się DiskEditorem znacznie wykracza poza moją wiedzę komputerową, ale w Enterze był prosty przepis typu "step-by-step" jak go użyć do "reanimacji" twardego dysku z uszkodzonymi sektorami. Jest to w numerze 11/2001, str. 107-109 (zadałem sobie trud poszukania!).
Powinno to być dostępne w archiwum Entera.
Aha, bardzo ważne jest, by nie dopuścić do tego, by Scandisk albo inne takie narzędzie próbowało testować takie bad sectory i je naprawić! Głowice dysku mają ten obszar omijać!
Oczywiście pojemność dysku spadnie.
Ostatnio zmieniany przez puch : 22.04.2003 o godz. 19:21
|