Nie, ale gadaliśmy sobie o możliwości pęknięcia lodu, wpadnięcia do wody i pomysłów wskakiwania do przerębla.
Ba - kiedyś wszedłem do wody wczesną wiosną, kiedy w zacienionych miejscach leżały jeszcze resztki śniegu. Na krótki moment, ale zanurzyłem się cały. To jednak jeszcze nie jest to samo co kąpanie się w przeręblu i podejrzewam, że na taką kąpiel mogę się już nie zdecydować, choć ciekawi mnie, jakie to uczucie...
|