Doskonale pamiętam opinię Rycha, że teraz to wszystko jeden pies, ale stare przyzwyczajenia wzięły górę, kiedy 3 lata temu zmieniałem zmywarkę. Poprzednia, Whirpool, działała do końca, trochę jej tylko przez 20 lat pracy przerdzewiały kosze. No i nie pasowała już do obecnej mody Eco.
Dlatego wymieniłem też na Whirpoola. Po 3 latach użytkowania nie żałuję: żre mało prądu, ale wszystkie teraz mało żrą, taka moda. Jest jedną z najlepszych jeśli chodzi o zużycie wody - pobiera tylko ok. 6 litrów, a o dziwo wszystko jest wspaniale doprane. Wykorzystują ciekawy pomysł, żeby przechowywać we wbudowanym zbiorniku wodę z ostatniego płukania do wstępnego płukania/mycia.
Ale przede wszystkim jest cudownie wyciszona, zresztą jak i stara zmywarka. O tym, że pracuje świadczą tylko zmieniające się wskaźniki LED na panelu. A jak słyszę odgłosy przelewającej się wody w Boshu w robocie, czy w Aristonie u siostry, to mi się żołądek na drugą stronę wywraca.... Także ten....
|