No... ja to trochę mniej-standardowo :
1.Przychodze do pokoju ,lewy przycisk myszy - komp sie budzi (korzystam z "hibernate").
2."Pobudka" trwa kilkanaście srkund - w tym czasie zapalam paierosa (preferuję tylko LM-y czerwone) i raczę się uprzednio przygotowaną kawą (preferuję tylko "Nescafe Gold") .
3.Rozpoczynam od Outlooka" - totalny pożeracz czasu ...
4.Po uporaniu się z emailami przechodzę do codziennej dawki muzyki (preferuję tylko "MPlayer2") .W zalezności od nastroju dobieram sobie kawałki oraz teledyski .
5.Pózniej pora na dawke newsów (preferuje tylko strony ,na których się nie zawiodłem - czyli w miarę fachowe)- ok. 20 stron
6 .Poźniej fora (mam zawsze problem z odmianą ...może ktos coś doradzi ?).
7.Następnie "zabawa" w "DC" .
8.Bardzo lubie "swojego" "Korga X3" i jak tylko mam czas uruchamiam mojego poczciwego Octameda ,którego znam jeszcze z Amigi ...no i się zaczyna...
Jak pewno wiecie ,sentyzator może z siebie wydobywać rózne dźwieki (uwielbiam edycje próbek) przez co średnio raz na kwartał zmuszony jestem do wymiany cewek w głośnikach wysokotonowych ...
9.W miedzyczasie ,jak jest spokojny dzień mam ok. 20 telefonów i 3-5 gości z komputerem w domu (uroki składania sprzętu) .
A problemy z kompterami sa naprawdę poważne ...
Najczęstsze ostanio to :
"Co to jest ? - jest obraz w filmie a nie ma głosu ?" ...
11. Nie jestem zapalonym kinomanem ale opłacany abonament Cyfry+ zobowiązuje do korzystania z jej usług.. HBO ,Canal+ ,Discovery ,Planete ,VH1 ,niektore stacje MTV - to najczęstsze kanały ,które oglądam .
10.Dzień kończe gdzieś ok. 2.00-3.00 "hibernacją" ...no chyba że akurat coś "się ściąga" .
Tak wygląda w przybliżeniu przeciętny mój dzień .
W przybliżeniu gdyż :
- pracuje zawodowo
- mieszkam w domu jednorodzinnym - a to także wymaga sporo inwestycji czasowo-finansowych (właśnie dziś opryskiwałem dwa dzrzewka brzoskwiń).
Każdy dzień różni się od poprzedniego (inaczej bym nie wytrzymał) ,więc na nudy i rutyne dnia powszedniego nie narzekam .
Faktem jednak jest iz komputer zajmuje mi stanowczo za dużo czasu ...no ale walcze z tym ...a przynajmniej się staram

.
jaro