Kasprzak,
Norton Disk Editor jest częścią komercyjnego

(jakieś 300 zł.) pakietu Symantec Norton Utilities; możesz zainstalować sobie wersję trial (chyba są gdzieś dostępne - znajdź u siebie sklep, będący oficjalnym dystrybutorem Symantec'a; powinni mieć płytki demo. Chyba można to też ściągnąć z sieci, ale przez modem nie warto, bo sporo tego).
Artykuł był w Enterze 11/2001, str. 105-109.
Ja mój dysk w ten sposób "naprawiony" przeznaczyłem do zapasowego, nie mającego znaczenia komputera - jak padnie ostatecznie, wyrzucę bez zmrużenia oka. Nie powierzyłbym mu żadnego odpowiedzialnego zadania.
Faktycznie, jeśli uszkodzenia są pod koniec, można chyba f-diskiem założyć mniejszą partycję, nie zakładać dalej drugiej partycji, i tyle. Jeśli są na początku (co objawia się tym, że scandisk czy formatowanie szybko "staje"), to chyba nie ma innej rady jak posłużyć się Disk Editorem.