Ale oprócz tego nieszczęsnego Xboxa resztę sprzętu można emulować bez problemu. To, że postęp względem innych emulatorów jest o wiele gorszy wynika z wielu czynników. Między innymi z braku dokumentacji podzespołów, zwłaszcza procesora graficznego. Z tego też powodu zamiast emulować sprzęt (LLE), próbowano symulować działanie jego (HLE), korzystając z podobieństw (jak się okazuje dość pozornych) systemu operacyjnego do tego, którego używamy na co dzień w komputerach. To była kolejna ślepa uliczka, bo różnice między pojedynczymi grami są dość duże - każda nowsza wersja bibliotek XDK to nowy sterownik, np. graficzny. I od nowa zaczynamy dostosowywać emulator do kolejnej gry.
Tak to mniej więcej wygląda. Jak ktoś ma w posiadaniu większy wokabularz techniczny i znajomość tematu, to proszę, aby mnie poprawił.