Wczoraj wynaciągałem się przy tym rowie... czekało na mnie kilka projektów i w sumie ich nie skończyłem, a i tak poszedłem spać po 1 w nocy. Ja pod kołdrę, a mlody zaczął koncert

trzeba było wstać po 6tej i się kawą wzmocnić... teraz młody odsypia

zapowiada się ciekawa niedziela. Pewnie poleci kolejna