Argus to najlepsze piwo za dwa zeta, ostatnio go nie było, a przedostatnio jakiś gorszy trochę był.
Siedzę sobie w samochodzie, jem kanapki z mielonką Sokołowa, czyli dostarczam organizmowi cenny kolagen, a na popitkę mam kawę świeżo w bagażniku zaparzoną.