Cytat:
Napisany przez joujoujou
A wiesz jak mogą nogi spuchnąć od siedzenia 27 godzin? Za młodziaka wybrałem się na wycieczkę do Hiszpanii autobusem. Po przyjeździe na miejsce nie mogłem butów założyć!
W czasie powrotu zapowiedziałem towarzyszom niedoli, że będę leżał na podłodze i nie mam nic przeciwko temu żeby po mnie łazili (i łazili, na szczęście niewiele). Jako bonus moja (wtedy) żona miała dla siebie 2 miejsca, więc było jej w miarę wygodnie, a ja się wyspałem i nie wyłaziłem pokręcony/połamany.
|
Jasiu, wiem, na takie maratony siedzenia na maszynach do budowy dróg też jeździłem, praca mało płatna, ale jest, a każdy powie, dlaczego nie chodziłeś? Bo się nie chce. Jak siedzisz na planie na pilnowaniu miejsc, to jak się zacznie, jest bieganina non stop, przynajmniej dla mnie, bo muszę wszystko sprawdzić, kierownik planu daje mi na radiu lub telefonie, że coś nie gra, albo jest inny pomysł i zrób, już nie mówię o jechaniu w ciągu dnia na inne miejsce i przygotowaniu przerzutu, ale na to się nie zgadzamy, tam musi być inna ekipa wcześniej.
Jednym słowem główka pracuje, nóżki pracują, czas mija błyskawicznie i fajnie, a siedzenie z jakimiś układarkami asfaltu, walcami i innym syfem, to dół psychiczny. Może to moja wina, nie potrafię sobie czasu zagospodarować, i nie mówię tu o oglądaniu/słuchaniu czegoś.
Doniosłem lodu.