Ale wyprawa była, normalnie poszukiwacze zaginionego koperku.
Sezon na cypryjskie ziemniaczki zaczął się na całego, więc towar deficytowy o tej godzinie, ale w końcu w Groszku dopadłem, a przy okazji wymieniłem kapsle na czteropak.
Na razie z butelki będzie, bo na pewno lepsze.