Mam wolne w zagajniku, jest za***iście, chociaż bunkrów nie ma.
Z trzech gości co mieli się do roboty zgłosić, nie przylazł żaden.
Muszę jeszcze do jutra zostać, miałem sobie pokój wynająć, ale jest tak zajefajna pogoda, że wolę się kimnać w lasku, a 30 Zeta co mi w kieszeni zostało, to mam na 4 piwa za dychę i jeszcze jestem do przodu dwie.