Ale ja się wcale chłopakom nie dziwię, widać że mają jaja
Dziwi mnie tylko, że nie ma rygoru natychmiastowego powrotu do bazy po wykonaniu zadania. Przecież na ziemi wiedzą wszystko i mają pełny podgląd przebiegu lotu i wykonywanego zadania. To jest tak jakbyś, nie przymierzając, miał godzinę na strzelanie na strzelnicy a ty wyrobiłeś się w pół godziny, więc uznałeś że skoczysz jeszcze - razem z bronią - na szybkiego browarka do miejscowego giejesu, no i jakieś pedki narobiły ci zdjęć.
Nic się nie stało, ale jakoś pogrozić ci palcem ktoś musi.