Ech, z jednej strony inicjatywa słuszna, bo straty dla budżetu spowodowane przemytem fajek spore. Z drugiej nie bardzo rozumiem, co konkretnie ma pomóc śledzenie każdej legalnie wyprodukowanej paczki? Przecież legalnie wyprodukowana (oclona) paczka czy ją śledzić, czy nie, przejdzie legalną drogę. Problem polega bardziej na tym, czy jakiś Janusz czy Grażyna kupi fajki w sklepie/kiosku, czy u przemytnika?
No to jak przy sobocie, to
Dodam jeszcze, że dziś ponoć dzień whisky, usilnie zatem próbuję namówić na butelczynę kumpla, ale wciąż nie wiem, czy się zdecyduje