Ale fuszera była odwalona na planie, moja stara firma z walniętą szefową i stetryczałym gościem od wszystkiego, dzisiaj ich wywalą jak nic, wczoraj ja jeszcze uratowałem robotę, bo rozdwajając się ogarnąłem plan pierwszej sceny i bazę, dzisiaj spierwdolą wszystko, to pewne. Wczoraj taśmę do grodzenia miejsc z zakazem dostałem o godzinie 19.

Zamiast minimum 8 osób w tej części miasta, były 4. Dzisiaj mają do obstawienia kawał miasta, nie zrobią tego.

i jadę na spokojne kilka dni do przyczepy, w przepiękne okoliczności przyrody, i tak niepowtarzalnej.