W kwietniu mój samochód został sfotografowany przez fotoradar. W Pawłowicach przed odbiciem na Pszczynę. Przyszło pismo od GITD na moje nazwisko w którym dali mi do wyboru:
1. Przyznać się ze to ja kierowałem i poprosić o ukaranie mnie mandatem.
2. Nie przyznać się ze to ja kierowałem i wskazać osobę która kierowała pojazdem.
3. Nie przyznać się, ze to ja kierowałem i nie wskazywać osoby która kierowała pojazdem, co będzie skutkować automatycznym skierowaniem sprawy do sądu.
Wysłałem w odpowiedzi pismo na sześć stron zaskarżając zgodność z prawem tego co otrzymałem. Powołałem się na pewien wyrok trybunału konstytucyjnego z 2015, zakwestionowałem przetwarzanie moich danych osobowych przez GITD bez mojej zgody wbrew RODO, poddałem w wątpliwość działanie na szkodę mojej rodziny (wskazywanie kierującego), a w szczególności - ponieważ jak na 99% zdjęć tak i na tym nie było widać kto kierował pojazdem - skrupulatnie przysięgnąłem, że bardzo bym chciał wskazać kto pojazdem kierował, ale niestety nie wiem, bo nikt się przyznać nie chce, a samochód był udostępniany - w sposób nieograniczony - członkom mojej rodziny i osobom pozostającym ze mną w bliskich stosunkach towarzyskich. Pomóc im w związku z tym niestety nie mogę, a sam proceder nosi znamiona procederu przestępczego i zastanawiam się czy ich nie pozwać.
Do dzisiaj nic nie przyszło. Żadnej odpowiedzi, wezwania do sądu, zawiadomienia o zgłoszeniu sprawy do prokuratury. Nic.
Jeśli ktoś z zasłużonych wieloletnich forumowiczów będzie miał problem tego typu to niech pisze DM, wzór pisma nadal posiadam.
__________________
"Android to syfiasty, zabugowany, irytujący, zaprojektowany przez idiotów, lagujący, udający otwarty i wolny system." - sobrus
Hosting na świetnych warunkach z rewelacyjnym wsparciem:
|