Niech ryczy z bólu ranny łoś,
Zwierz zdrów przebiega knieje.
Ktoś nie pije, aby pić mógł ktoś,
To są zwyczajne dzieje.
Kupiłem 200 Lubelskiej, ale nawet nie wiem gdzie ona jest, czekał na mnie Bocian w postaci ponadpółflaszki, więc narobiłem kanapek z wiejskiego chleba i zajadam zakrapianą delikatnie kolację.