Pojechałem o 11. załatwić kilka spraw i po zakupy, stanąłem sobie na zakazie, na awaryjnych, przecież mój samochód wygląda tak, że nie ma prawa jeździć, a tu dyskoteka za mną stanęła. No to przyszedłem.
Na szczęście potrafię rozmawiać z policjantami, więc się na pouczeniu skończyło, ale wydmuchałem w alkomat haniebne 0,00. Czas to naprawić.
Kozel leżak.
/Jak na udawane czeskie piwo, to całkiem niezłe, fajna goryczka, numer partii wskazuje na browar w Tychach.