Gaz się opłaca, jak masz odpowiedni standard cieplny. Oczywiście wówczas inne rodzaje opału są jeszcze tańsze, zawsze będą tańsze niż gaz, ale dla tej wygody warto dopłacić. Jeśli wygoda ma oznaczać wydatki rzędu np. 7k zł/rok, to sorry - podziękuję.
Kolejność powinna być zawsze tylko jedna - najpierw ocieplamy, potem zmieniamy źródło ciepła. Dziś palę dopiero od 16, kiedy wróciłem do domu, za oknem mam już -3 (no i dość silny wiatr, to dużo robi złego), a w środku temperatura przy 50 stopniach na grzejnikach wzrosła z 17,9 na 19,3. Za mało, przy prawidłowym ociepleniu powinno już być koło 21. Gdyby zamiast zwykłego pieca w kotłowni na ścianie wisiał piec gazowy, nawet kondensacyjny najnowszej generacji, właśnie wpadałbym w depresję czekając na okna i zastanawiając się, czy wobec braku możliwości klejenia styropianu na mrozie, można by go przymocować do ścian sznurkiem do snopowiązałki