Cytat:
Napisany przez vdsx
Zgadzam się. A pamiętam też "wrażliwość" podczas wypalania, zwłaszcza on the fly w locie gdzie płyta na płytę się kopiowała przy pomocy dwóch napędów. Nie jeść, nie oddychać, wyjść z pomieszczenia, zupełnie jak kiedyś przy wgrywaniu gry z taśmy na starym kompie.
Plextora SCSI + kartę SCSI też miałem, nie pamiętam modelu ale to było chyba jeszcze na Windows ME.
|
Moja pierwsza nagrywarka to właśnie Philips
CDD3610 1998r. i pewnie część "cudów" wynikała z powszechnego w tamtych czasach podkręcania procka itp. Wszak Celeron 333 MHz przestrojony na 450 MHz to była różnica
Nie miałem dużych problemów z zapisem, ale jakość audio-CD nie była idealna - mój Discman Sony preferował wypały z innych nagrywarek