ja jablka kroje, dozucam jakies rozne rzeczy (albo miete, albo rodzynki i cynamon...) i nastawa na winko
ale nie zabojam fermentacji po zlaniu, wiec w sumie cos na ksztalt cydru sie robi

no dobra, w tym roku zabije
nadszedl czas by powoli zlewac - dwa wiadra ze sliwkami jeszcze pracuja, ale dwa z papierowka (jeden sam i jeden z mieta - ten mi wlasnie wystrzelil)) i dwa balony z wisnia (w tym jedna z dodatkiem papierowki) juz nie
btw - co polecacie do zabicia fermentacji? spiryt? ile dolac? czy jakas chemia?