Dobrze, że świt jest późno, to też się walnę przed.
A na razie śledzik z cebulką, nie żaden absolutny gotowiec, domowy, z wymoczonych płatów, do tego kropelki, a jak mnie zacznie suszyć, a zacznie natychmiast, to piwo.
Ważne, żeby nogi trochę znieczulić.