Dziś przypadkiem mi mignął na Eurosporcie początek wczorajszego meczu Ronniego z Cahillem - bo na sam mecz zerkałem, ale nie od samego początku właśnie. Nieraz już widziałem, jak Ronnie podchodzi do sędziów i przybija im "żółwika", z tego co pamiętam, to raczej po meczach a nie przed. Póki jeszcze sędzia nie ma nic przeciwko to niech mu tam będzie, co za różnica.
Wczoraj sędzia (wypadło mi z głowy jego nazwisko) postanowił przywitać się przed meczem tradycyjnie, a Ronnie uparł się na swojego żółwika. Sędzia powiedział tylko "daj spokój Ronnie. Po prostu uściśnij mi dłoń", po czym ten - nie widać wyraźnie na kamerze - albo z ociąganiem to zrobił, albo wręcz podał, ale tylko zaciśniętą pięść.
Mogę uwielbiać grę Ronniego, mogę lubić go jako osobę i uważać jego ekscentryczność za ciekawą cechę, ale to już zakrawa o zwykłe chamstwo. To już jest pajacowanie, tak samo jak notoryczne i coraz częściej niepotrzebne ostatnio ostentacyjne faulowanie "bo sędzia za wolno odkłada kolory" (kilka razy zrobił to w ramach protestu przeciw guzdrzącym się sędziom i słusznie, ale ostatnio szuka pretekstu jedynie). Tu zresztą wczorajszy arbiter również świetnie się zachował: O'Sullivan specjalnie składał się do uderzenia przed odłożeniem różowej w ten sposób, że zasłaniał sędziemu możliwość dojścia do stołu, a tan po prostu grzecznie, ale bez strachu przed Ronniem powiedział "przepraszam", spokojnie (ale i sprawnie i szybko) sobie podszedł i położył bilę na swoim miejscu. Cały czas pełen profesjonalizm.
W końcu któryś arbiter nie wytrzyma i albo zacznie karać za takie zachowania karą frejma, albo wręcz wyjdzie i oświadczy, że meczy Ronniego więcej sędziować nie będzie...
|