Podjechałem pod Żabkę celem oddania jeszcze kilku flaszek i zabrania trzech Żateckich, siedzę jeszcze w samochodzie, wychodzi jeden facet, mina pokonanego, ból na twarzy, w ręku 200, za nim wychodzi drugi, wygląda tak samo, w ręku 4 rolki srajtaśmy.
Czy aby na tym ta wesołość świąteczna miała polegać?