Ja nigdzie nie wyjszłem, załatwiłem sprawę przez internet, ale ciężko to szło, kraj z dykty nadal mamy.
Za to teraz wyjdę, bo się kapłem, że mam tylko jedną butelkę piwa.
Nawet samochodem pojadę, bo jeszcze mogę, tak byłem zajęty wypełnianiem wniosków z niedziałającymi skryptami.