Nie wiem, co mam powiedzieć na Wasze rozterki
Jeden nie zatankował, a wydał piniondze, co miały być na zatankowanie, drugi miał spać, a zamiast tego nie wie, co zaczyna i gdzie się to skończy, trzeci trochę wyżej tyle pił, że po whiskey sikał jak po piwie
A ja grzecznie, z racji soboty, jadę po
, następnie wsadzam je do plecaka i udaję się na własnych prywatnych nogach do kumpla...