Cytat:
Napisany przez nimal
właśnie wystawiłem dom na sprzedaż
czas to opić...
...kawą z mlekiem
specjalną 
|
Tam Ci nie będę spamował, tu lepiej
Fajny, tak z opisu i na pierwszy rzut oka. Z moich doświadczeń na rynku nieruchomości wynika jasno, że ciężko jest kupić nieruchomość na rynku wtórnym we w miarę rozsądnej cenie, w której nie trzeba na starcie zainwestować minimum kolejnych kilkudziesięciu tysięcy, żeby dało się w niej komfortowo zamieszkać.
My kupiliśmy w ubiegłym roku dom we Włodawie, podpiwniczony, z poddaszem użytkowym, z 6-arową działką za 235 k PLN. Dom bardzo zadbany od strony samej eksploatacji, zero fuck-upów, ale z drugiej strony jak na dzisiejsze standardy mocno niedoinwestowany. Na starcie wymieniłem wszystkie okna na trzyszybowe (większość była od nowości od 89', dobrej jakości, ale wg. standardu z tamtych lat + czynnik czasu). Dach - bardzo solidna więźba, ale pokrycie -eternit. Mury 1,5 pustaka, jak to się wtedy budowało, ale nieocieplone. Kocioł - wymieniony w chyba 2012 lub niedługo później (tabliczka znamionowa), ale śmieciuch. Elektryka niby bardzo porządna, ale dwużyłowa, czyli dla mnie kwalifikacja do wymiany (w gwiazdę se zrobię, a co

)
Osobiście jestem zachwycony, bo kredyt w ciul niski (bawimy się zresztą w nadpłacanie i już nieco obniżyliśmy sobie i tak przyzwoitą ratę), a dom nie ma żadnych z takich wad konstrukcyjnych, które powodują, że koszty wraz z remontem przewyższają nową inwestycję. Ale żeby upgrade'ować go do standardu jak u Ciebie, to nie wiem, czy w 350 k zł łącznie da radę, a bardzo wiele rzeczy robię sam.
Oczywiście ceny są obecnie za wysokie, niech mi nikt nie mówi, że nie ma bańki na rynku nieruchomości. Budowlańcy zarabiają obecnie nieco za dużo w korelacji do innych branż (nie mam na myśli patologii z płaceniem robotnikom po 10 zł/h, tylko rzecz jasna ceny usług, w niektórych miastach to żart), ceny materiałów wydają mi się - mimo podwyżek - jeszcze w miarę rozsądne, ale już np. koszty działek to ewidentna spekulacja. Dodajcie zresztą do rynku mieszkania "inwestycyjne" (czyli cały ten obecny hype na pasywny dochód) i ceny z dnia na dzień spadają o 20-30%.
Niektórzy zresztą wpadli na pomysł, że dziś na ruderze po babci należy zrobić interes życia. Spójrzcie na tę rezydencję:
Nadawałaby się do generalnego remontu, gdyby nie to, że posadowiona jest na skarpie i o ile wiem wymaga co najmniej przyzwoitej ingerencji w konstrukcję, żeby postać kolejne kilkadziesiąt lat. Działka - porzućcie wszelką nadzieję, nawet nie ma wjazdu, te auto to już na działce sąsiada. Oczekiwana cena? 300 000 PLN. Tak, u mnie, na ścianie wschodniej
Tak czy owak nie zdziwiłbym się, Nimalu, gdyby się okazało, że Twój dom jest już sprzedany
A tymczasem