Jakie tam przeterminowane, czekolada z Biedronki jest na oleju silnikowym, nie psuje się przez tysiąc lat.
Kiedyś, to by im uszy dokleili i by za zające poszły.
No to druga seta, pomarańczki na deser, bo wątróbka smażona weszła, no i pomału spać, bo do roboty... pojutrze o 3:30 rano.

Koszmarna godzina, ale trzeba się przestawić i cieszyć, że się jest królem dróg o tej porze.