Wszamałem z ćwierć kilo prawdziwej kiełbasy, a jeszcze niczym nie popiłem. Dżina trochę jeszcze zostało, ale to popsuje smak w mordzie, odterkoczę czystą ojczystą, a na popitkę ojczysta porzeczka czarna. Powinienem najpierw walnąć, a później zakąsić, ale ta kiełbasa tak pachniała...