Oczywiście, że lepiej. To jest wbrew pozorom dużo łatwiejsze rozwiązanie, po prostu dlatego, że wykorzystywane. Koncepcja z dwoma kontami pracującymi w jednym momencie nawet gdyby była możliwa (a sądzę, że nie jest, bo powodowałoby to nieusuwalne konflikty w systemie) byłaby również niewygodna.
Przy czym wirtualna maszyna to dobre rozwiązanie dla jednego użytkownika, chcącego jednocześnie korzystać z dwóch OS-ów. Dla dwóch osób chcących korzystać z dwóch OS-ów (cy kont na jednym, w tym momencie na jedno wychodzi) o niebo łatwiejsze jest... zastosowanie dwóch komputerów.
Dwa osobne kompy to żaden problem, laptopa można położyć wszędzie, miniPC można postawić prawie wszędzie - nie zajmie to znacząco więcej miejsca. Żaden z użytkowników nie musi prosić tego drugiego o "zejście na chwilkę, bo on tylko musi coś sprawdzić" - innymi słowy nie przeszkadzają sobie nawzajem.
Pozostaje jeszcze jedna kwestia. Załóżmy, że dałoby się uruchomić dwa konta na jednym systemie, każde na innym monitorze. Jak miałoby to pomóc w tym, żeby druga osoba miała, zacytuję: "odcięty dostęp do niemal wszystkich zasobów, działanie prewencyjne aby coś nie spierdzielić"? Przecież jeśli wylogujesz się ze swojego konta, to nici z podglądu, jeśli się nie wylogujesz, to pozostawiasz otwarty dostęp do niego.
I tu pojawiają się dwie opcje. Po pierwsze ta druga osoba może realnie coś zepsuć (np. mała córka) i wówczas ewidentnie należy wybrać opcję drugiego komputera dla niej. Drugi przypadek - mamy do czynienia z osobą dorosłą (np. żona), która jeżeli potrafi zrozumieć, żeby nie ruszać aplikacji uruchomionych na drugim koncie, to tak samo łatwo zrozumie prośbę o nieruszanie innych niż otworzone przez nią aplikacji na tym samym koncie