hmmm - dyskusja na temat dyskusji...

kazdy ma swoja cierpliwosc - raz wieksza raz mniejsza - sadze ze wiekszosc wie jak ja 'dyskutuje' kiedy ktos mi te cierpliwosc nadszarpnie.. wiec nie wiem czy powinienem sie tu wypowiadac
dyskusja powinna byc merytoryczna i kulturalna - nawet ostra dyskucja gdzie dwie strony dalekie sa od porozumienia moze byc mila dla oka i pozyteczna dla rozumu - pamietam do dzis dyskusje o DMA - gdzie starly sie dwa silne charaktery a nie pojawil sie chocby cien pomowienia mimo ze strony do porozumienia doszly po DLUGIM czasie
chcialbym zeby bylo tak wszedzie - ale coz.. wiem ze to trudne - ja sam nie umiem.. bo niby wiem jak, ale nie wychodzi
lubie czytac elaboraty - czytam szybko i sprawnie - dlatego teskno mi do tematow ktore prowokuja do napsiania 3 stron maszynopisu - na forum o komputerach prozno takich jednak szukac - bo ile sie mozna rozwodzic o sterownikach do ATI lub podkrecaniu procka? niby dlugo, ale...
tematy poruszane przez salvadora (i przez Ormianina) sa wlasnie takimi tematami - jednak szlag mnie trafia jak dyskusja przeradza sie w pyskowke - a tak bylo w wiekszosci tematow... (i to o dziwo nie przeze mnie bo sie wtracalem pod koniec - jakos mnie omijaja poczatki takich dyskusje

) - wiec tym bardziej zaluje ze tematy wazne sa sprowadzane do poziomu karczmy gdzie kuflem mozna po glowie dostac
rozmowca powinien takze wiedziec co chce powiedziec swoja wypowiedzia - to lekcja dla mnie - bo chyba sie pogubilem
a co do Salvad0ra - nie ustosunkuje sie do merytoryki jego wypowiedzi (chocby dlatego ze niektorych rewelacji nie moge sprawdzic - aczkolwiek nieprawda okazaly sie rewelacje o szpiegu w eMule

) tylko do formy i otoczki - nie godzi sie podkreslac na kazdym kroku jakim sie jest ah i oh.. po prostu nie godzi, najazdy na innych userow i insynuacje ze nie sa godni rozmowy z nim pomine - te kwestie wladza juz omowila i podjela odp. decyzje gdyby nastapila recydywa