Pamiętam jak dostaliśmy pierwszego kompa w okolicach 2002-2003 roku - przywiezionego z biura od ojca z wymienionymi paroma częściami. Niestety sprzęt był już niezbyt aktualny w momencie kiedy do nas przyjechał - Pentium III 400Mhz i jakaś karta typu Rivia TNT2 oraz 64MB RAM
Pożyczyłem kiedyś od kumpla grę (World Racing 2) i jaki był smutek jak się okazało że się nie uruchamia
Generalnie działało wszystko tak do roku 2000. Musiałem żyć z takim komputerem aż do 2006/2007 kiedy spalił się zasilacz. W sumie dzięki temu pograłem w dużo klasyków, ale zawsze zazdrościłem kumplom którzy mogli u siebie odpalać NFS Underground 2 czy Call Of Duty a mi ledwo działał Gothic.
Z drugiej strony i tak nie było najgorzej, bo rodzice w ogóle nie znali się na komputerach i mogli przywieźć do domu 486 albo coś podobnego - przy pisaniu w Wordzie nie ma różnicy