Mieszkania bym nie kupił, chyba że pod wynajem, ale tutaj trzeba też liczyć się z wypadkami losowymi, inwestować w remonty itp.
Natomiast za 100k zł bez problemu mógłbym sobie ułożyć gdzieś życie takie jakie chcę (oczywiście przy "wkładzie własnym" w postaci umiejętności, wiedzy/wykształcenia itp.). Małe mieszkanie (wynajmowane) w fajnym mieście, praca w zawodzie który lubię, inwestycja w sprzęt potrzebny do pracy, potem przejście na freelancing i w sumie nic więcej mi nie potrzeba - reszta kasy na czarną godzinę
Cytat:
Co ciekawe, gdyby ktoś mi 10 lat temu wręczył plik banknotów i powiedział, że mogę sobie za to kupić co chcę, ale tylko z dziedziny rozrywki, kwota jedynie na przehulanie (czyli np. jeśli kompa to nie do celów zarobkowych), zaraz popędziłbym do sklepu komputerowego. Dziś prędzej zdecydowałbym się na skok ze spadochronem niż kompa za podobną kwotę
|
Gdyby to było te 100k to kupiłbym sobie jakąś starą terenówkę i zrobił wycieczkę po Europie (w opcji biedastudent - kempingi i motele, bez luksusu). Resztę przeznaczyłbym na jakieś fajne lustro i komplet szkiełek oraz wypasione stereo