Dziś porannie niedzielnie bylem świadkiem takiego widoku:
Od zachodu właśnie nadszedł front chmurowy, całkowite zachmurzenie, które jednak przesunęło się dopiero 15-20 km na wschód, dalej było prawie czyste niebo. W momencie wschodu słońca te chmury były podświetlone od dołu. Może zdjęcie tego dobrze nie oddaje ze względu na kontrast z jasną poświatą bezpośrednio od słońca (same chmury wydają się dużo bardziej szare, ciemne niż były w rzeczywistości) ale widok był fantastyczny. Trwało to może 5 minut, następnie słońce podniosło się ponad poziom chmur i momentalnie nastał typowy pochmurny, deszczowy poranek
No to
poobiednia