Pobawiłem się odbiornikiem muzycznym Bluetooth TP-LINK HA100,
strona producenta. Służy to do przesyłania dźwięku bezprzewodowo do naszego systemu audio. Cena 80-90 zł.
Jeśli ktoś ma starą wieżę i zepsuło się już w niej wszystko poza radiem, można dać jej nowe życie
Urządzenie podłączamy do zestawu muzycznego za pomocą wtyków chinch, HA100 ma wtyk mały jack i zasilanie 5V z dodanego zasilacza - microUSB.
Łączymy się poprzez bluetooth, jest również NFC (nie testowałem). Brak sparowania sygnalizuje białe światełko, sparowanie niebieskie.
Wszystko działa bardzo szybko i sprawnie, możemy sparować do 8 różnych urządzeń, ja mam przykładowo komputer, telefon i tablet. Naturalnie jak jedno przesyła dźwięk z drugiego nic nie słychać, trzeba wyłączyć to pierwsze.
Moje dotychczasowe doświadczenia z przesyłaniem dźwięku po bluetooth były wyłącznie negatywne. Zawsze jakość dźwięku była marna, słychać było szumy i inne zakłócenia. HA100 w końcu odmienił sytuację. Dźwięk jest bardzo dobry, niemal nie do odróżnienia od przesyłu po kablu. Odsłuchu dokonałem na monitorach M-Audio BX5 i słuchawkach Superlux HD681. Bezstratny plik testowy porównywałem z tym po przejściu przez HA100 i ponownemu samplowaniu na komputer w standardzie Audio-CD 44,1kHz/16bit. Jedynie na słuchawkach dźwięk po przejściu przez HA100 wydawał minialnie inny, ale jest to niezwykle subtelna zmiana, którą nawet trudno opisać i nie można jej nawet uznać za gorszą jakość.
Mój mini-test:
ZALETY
- kompaktowe rozmiary, ładny design
- bezproblemowe i szybki łączenie z urządzeniami po bluetooth
- możliwość sparowania do 8 różnych urządzeń
- stabilne połączenie bez przerw
- BARDZO DOBRA jakość generowanego dźwięku
- przyzwoita jakość wykonania urządzenia
- niska cena
WADY:
- słabej jakoś kabel jack-chinch w zestawie
- nieco mała moc wyjściowa z urządzenia, trzeba podgłośnić wzmacniacz
- teoretycznie z urządzeniem może połączyć się ktoś niepowołany, nie ma żadnych zabezpieczeń połączenia
Polecam !