Jak powszechnie wiadomo coraz nowsze konsole oferują, a właściwie prześcigają się w oferowaniu coraz to lepszej jakości grafiki. Miłośnikom retro pozostaje wzdychanie, akceptacja takiego stanu rzeczy lub... i to lubię najbardziej, kombinowanie jak ze starych rupieci wyciągnąć jeszcze siódme poty.
Pierwszym problemem starszych generacji jest to, że ich moc z góry została przekalkulowana na wyświetlanie rozdzielczości zgodnych ze standardami PAL czy NTSC (nie będę Wam tutaj prawił bo i po co...
), jednakże o ile dość łatwo dorwać przejściówkę umożliwiającą podpięcie starszych konsol jak PS2, Wii do HDMI, z Dreamcastem można pokombinować z kablem od monigtora, to jak dotąd właściciele pierwszego Xboxa w tym temacie byli rozpieszczani niemal tak samo jak w przypadku działającego emulatora tej konsoli na PC
Najlepszą jakość oferował kabel component, jednak to rozwiązanie nie zawsze jest wygodne dla tych, którzy chcą "klocka" podpiąć do monitora i nie bić się o telewizor z resztą familii. Profesjonalna przejściówka
Pound HDMIkosztuje raczej sporo bo około 120zł (zależy jak kalkulować)
Spotkałem się jednak z domowym rozwiązaniem, dużo tańszym a oferującym przyzwoite rezultaty, a mianowicie zmodyfikowany adapter
Wii2HDMI, umożliwiający podpięcie się kablem HDMI do pierwszego Xboxa. Co Wy na to? Warto się w to bawić?
https://www.youtube.com/watch?v=H8RgvpKRl6w