Pada? Chyba żartujecie, jest 23 stopnie, przyjemny wiaterek i ani kropelki deszczu
Dziś mimo kaczora (właśnie piję drugą
, trochę przechodzi) udało mi się zwieźć pod wiatę stos brzozy, który schnął sobie grzecznie od ubiegłego roku, zatem jutro ten deszcz może sobie od was przychodzić do mnie, a co tam. Choć miło by było, gdyby nie dłużej niż na jeden-dwa dni, bo chcę w nadchodzącym tygodniu naprawić taras